Forum forum o the sims i the sims 2 Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

opowieść
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 5, 6, 7 ... 14, 15, 16  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum forum o the sims i the sims 2 Strona Główna -> Opowieści książki nowele
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
maniac_sim_killer
Dziecko
Dziecko



Dołączył: 21 Cze 2006
Posty: 69
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 14:13, 30 Cze 2006    Temat postu:

Qwerty w ukryciu założyła nogę na nogę. "Jezus tez byl zydem"- mruknęła obojętnie.
W tym momencie ufo się obraziło i odleciało, nie zjadając pancernych. Więc zjadła je Mirbella, popijając winem jabłkowym i coca colą.

A jak wiadomo, to dobrze nie wpływa na żołądek, więc się zeżygała i ożygała psa oraz wszystkich pancernych. A potem musiała czyścić kibel, bo żygając nie trafiła do muszli. A Qwerty na to ziewnęłą przeciągle. A Niemamnie na to zemdlała od zapachu tych wszystkich rzygów okraszających te przepiekna historię. A MSK na to odpaliła telefon i wezwała fachowca od zjadania młodych kibli. Po 2 godzinach przyjechał fachowiec, obejrzał kibel i powiedział: "Nie mogę zjeść tego kibla. Jest zbyt brudny! To nie higieniczne! Jeżeli chcecie abym go zjadł, musicie wcześniej go porządnie wyszorować. A Mirabella na to wyczyściła kibel tym fachowcem. I ponownie się do niego zeżygała. Potem wrzuciła tam fachowca i spuściła wodę. I powiedziała "Red bull doda ci skrzydeł". Później sama zeżarła kibel. Nagle dostała sraczki, ale nie miała juz gdzie się wysrać, wpadła więc w panikę. Wysrała się na podłogę, a żeby zatrzeć ślady zbrodni, zlizała gówno. I zerzygała się na psa Henia. A Heniu z obrzydzenia i od "cudownych" zapachów zerzygał się na podłogę. Wtedy Mirabella od nieznośnego widoku żygów na podłodze, znów zerzygała się na Henia. Zaszło słonce (nie, nie zerzygało sie, zaszło, wzrok was nie myli), a oni nadal wymiotowali...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Asai
Superstar
Superstar



Dołączył: 02 Kwi 2006
Posty: 569
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z nienacka

PostWysłany: Pią 16:21, 30 Cze 2006    Temat postu:

Qwerty w ukryciu założyła nogę na nogę. "Jezus tez byl zydem"- mruknęła obojętnie.
W tym momencie ufo się obraziło i odleciało, nie zjadając pancernych. Więc zjadła je Mirbella, popijając winem jabłkowym i coca colą.

A jak wiadomo, to dobrze nie wpływa na żołądek, więc się zeżygała i ożygała psa oraz wszystkich pancernych. A potem musiała czyścić kibel, bo żygając nie trafiła do muszli. A Qwerty na to ziewnęłą przeciągle. A Niemamnie na to zemdlała od zapachu tych wszystkich rzygów okraszających te przepiekna historię. A MSK na to odpaliła telefon i wezwała fachowca od zjadania młodych kibli. Po 2 godzinach przyjechał fachowiec, obejrzał kibel i powiedział: "Nie mogę zjeść tego kibla. Jest zbyt brudny! To nie higieniczne! Jeżeli chcecie abym go zjadł, musicie wcześniej go porządnie wyszorować. A Mirabella na to wyczyściła kibel tym fachowcem. I ponownie się do niego zeżygała. Potem wrzuciła tam fachowca i spuściła wodę. I powiedziała "Red bull doda ci skrzydeł". Później sama zeżarła kibel. Nagle dostała sraczki, ale nie miała juz gdzie się wysrać, wpadła więc w panikę. Wysrała się na podłogę, a żeby zatrzeć ślady zbrodni, zlizała gówno. I zerzygała się na psa Henia. A Heniu z obrzydzenia i od "cudownych" zapachów zerzygał się na podłogę. Wtedy Mirabella od nieznośnego widoku żygów na podłodze, znów zerzygała się na Henia. Zaszło słonce (nie, nie zerzygało sie, zaszło, wzrok was nie myli), a oni nadal wymiotowali aż im się znudziło i...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
maniac_sim_killer
Dziecko
Dziecko



Dołączył: 21 Cze 2006
Posty: 69
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 16:36, 30 Cze 2006    Temat postu:

Qwerty w ukryciu założyła nogę na nogę. "Jezus tez byl zydem"- mruknęła obojętnie.
W tym momencie ufo się obraziło i odleciało, nie zjadając pancernych. Więc zjadła je Mirbella, popijając winem jabłkowym i coca colą.

A jak wiadomo, to dobrze nie wpływa na żołądek, więc się zeżygała i ożygała psa oraz wszystkich pancernych. A potem musiała czyścić kibel, bo żygając nie trafiła do muszli. A Qwerty na to ziewnęłą przeciągle. A Niemamnie na to zemdlała od zapachu tych wszystkich rzygów okraszających te przepiekna historię. A MSK na to odpaliła telefon i wezwała fachowca od zjadania młodych kibli. Po 2 godzinach przyjechał fachowiec, obejrzał kibel i powiedział: "Nie mogę zjeść tego kibla. Jest zbyt brudny! To nie higieniczne! Jeżeli chcecie abym go zjadł, musicie wcześniej go porządnie wyszorować. A Mirabella na to wyczyściła kibel tym fachowcem. I ponownie się do niego zeżygała. Potem wrzuciła tam fachowca i spuściła wodę. I powiedziała "Red bull doda ci skrzydeł". Później sama zeżarła kibel. Nagle dostała sraczki, ale nie miała juz gdzie się wysrać, wpadła więc w panikę. Wysrała się na podłogę, a żeby zatrzeć ślady zbrodni, zlizała gówno. I zerzygała się na psa Henia. A Heniu z obrzydzenia i od "cudownych" zapachów zerzygał się na podłogę. Wtedy Mirabella od nieznośnego widoku żygów na podłodze, znów zerzygała się na Henia. Zaszło słonce (nie, nie zerzygało sie, zaszło, wzrok was nie myli), a oni nadal wymiotowali aż im się znudziło i poszli sobie na spacerek.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Asai
Superstar
Superstar



Dołączył: 02 Kwi 2006
Posty: 569
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z nienacka

PostWysłany: Pią 17:14, 30 Cze 2006    Temat postu:

Qwerty w ukryciu założyła nogę na nogę. "Jezus tez byl zydem"- mruknęła obojętnie.
W tym momencie ufo się obraziło i odleciało, nie zjadając pancernych. Więc zjadła je Mirbella, popijając winem jabłkowym i coca colą.

A jak wiadomo, to dobrze nie wpływa na żołądek, więc się zeżygała i ożygała psa oraz wszystkich pancernych. A potem musiała czyścić kibel, bo żygając nie trafiła do muszli. A Qwerty na to ziewnęłą przeciągle. A Niemamnie na to zemdlała od zapachu tych wszystkich rzygów okraszających te przepiekna historię. A MSK na to odpaliła telefon i wezwała fachowca od zjadania młodych kibli. Po 2 godzinach przyjechał fachowiec, obejrzał kibel i powiedział: "Nie mogę zjeść tego kibla. Jest zbyt brudny! To nie higieniczne! Jeżeli chcecie abym go zjadł, musicie wcześniej go porządnie wyszorować. A Mirabella na to wyczyściła kibel tym fachowcem. I ponownie się do niego zeżygała. Potem wrzuciła tam fachowca i spuściła wodę. I powiedziała "Red bull doda ci skrzydeł". Później sama zeżarła kibel. Nagle dostała sraczki, ale nie miała juz gdzie się wysrać, wpadła więc w panikę. Wysrała się na podłogę, a żeby zatrzeć ślady zbrodni, zlizała gówno. I zerzygała się na psa Henia. A Heniu z obrzydzenia i od "cudownych" zapachów zerzygał się na podłogę. Wtedy Mirabella od nieznośnego widoku żygów na podłodze, znów zerzygała się na Henia. Zaszło słonce (nie, nie zerzygało sie, zaszło, wzrok was nie myli), a oni nadal wymiotowali aż im się znudziło i poszli sobie na spacerek w świetle księżyca w pełni. Wtem usłyszeli


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
CatWarrior
Administrator
Administrator



Dołączył: 31 Mar 2006
Posty: 664
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 20:17, 30 Cze 2006    Temat postu:

Qwerty w ukryciu założyła nogę na nogę. "Jezus tez byl zydem"- mruknęła obojętnie.
W tym momencie ufo się obraziło i odleciało, nie zjadając pancernych. Więc zjadła je Mirbella, popijając winem jabłkowym i coca colą.

A jak wiadomo, to dobrze nie wpływa na żołądek, więc się zeżygała i ożygała psa oraz wszystkich pancernych. A potem musiała czyścić kibel, bo żygając nie trafiła do muszli. A Qwerty na to ziewnęłą przeciągle. A Niemamnie na to zemdlała od zapachu tych wszystkich rzygów okraszających te przepiekna historię. A MSK na to odpaliła telefon i wezwała fachowca od zjadania młodych kibli. Po 2 godzinach przyjechał fachowiec, obejrzał kibel i powiedział: "Nie mogę zjeść tego kibla. Jest zbyt brudny! To nie higieniczne! Jeżeli chcecie abym go zjadł, musicie wcześniej go porządnie wyszorować. A Mirabella na to wyczyściła kibel tym fachowcem. I ponownie się do niego zeżygała. Potem wrzuciła tam fachowca i spuściła wodę. I powiedziała "Red bull doda ci skrzydeł". Później sama zeżarła kibel. Nagle dostała sraczki, ale nie miała juz gdzie się wysrać, wpadła więc w panikę. Wysrała się na podłogę, a żeby zatrzeć ślady zbrodni, zlizała gówno. I zerzygała się na psa Henia. A Heniu z obrzydzenia i od "cudownych" zapachów zerzygał się na podłogę. Wtedy Mirabella od nieznośnego widoku żygów na podłodze, znów zerzygała się na Henia. Zaszło słonce (nie, nie zerzygało sie, zaszło, wzrok was nie myli), a oni nadal wymiotowali aż im się znudziło i poszli sobie na spacerek w świetle księżyca w pełni. Wtem usłyszeli głośny warkot.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Asai
Superstar
Superstar



Dołączył: 02 Kwi 2006
Posty: 569
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z nienacka

PostWysłany: Pią 20:41, 30 Cze 2006    Temat postu:

Qwerty w ukryciu założyła nogę na nogę. "Jezus tez byl zydem"- mruknęła obojętnie.
W tym momencie ufo się obraziło i odleciało, nie zjadając pancernych. Więc zjadła je Mirbella, popijając winem jabłkowym i coca colą.

A jak wiadomo, to dobrze nie wpływa na żołądek, więc się zeżygała i ożygała psa oraz wszystkich pancernych. A potem musiała czyścić kibel, bo żygając nie trafiła do muszli. A Qwerty na to ziewnęłą przeciągle. A Niemamnie na to zemdlała od zapachu tych wszystkich rzygów okraszających te przepiekna historię. A MSK na to odpaliła telefon i wezwała fachowca od zjadania młodych kibli. Po 2 godzinach przyjechał fachowiec, obejrzał kibel i powiedział: "Nie mogę zjeść tego kibla. Jest zbyt brudny! To nie higieniczne! Jeżeli chcecie abym go zjadł, musicie wcześniej go porządnie wyszorować. A Mirabella na to wyczyściła kibel tym fachowcem. I ponownie się do niego zeżygała. Potem wrzuciła tam fachowca i spuściła wodę. I powiedziała "Red bull doda ci skrzydeł". Później sama zeżarła kibel. Nagle dostała sraczki, ale nie miała juz gdzie się wysrać, wpadła więc w panikę. Wysrała się na podłogę, a żeby zatrzeć ślady zbrodni, zlizała gówno. I zerzygała się na psa Henia. A Heniu z obrzydzenia i od "cudownych" zapachów zerzygał się na podłogę. Wtedy Mirabella od nieznośnego widoku żygów na podłodze, znów zerzygała się na Henia. Zaszło słonce (nie, nie zerzygało sie, zaszło, wzrok was nie myli), a oni nadal wymiotowali aż im się znudziło i poszli sobie na spacerek w świetle księżyca w pełni. Wtem usłyszeli głośny warkot. Na ich drodze pojawił się wielki...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
CatWarrior
Administrator
Administrator



Dołączył: 31 Mar 2006
Posty: 664
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 21:36, 30 Cze 2006    Temat postu:

Qwerty w ukryciu założyła nogę na nogę. "Jezus tez byl zydem"- mruknęła obojętnie.
W tym momencie ufo się obraziło i odleciało, nie zjadając pancernych. Więc zjadła je Mirbella, popijając winem jabłkowym i coca colą.

A jak wiadomo, to dobrze nie wpływa na żołądek, więc się zeżygała i ożygała psa oraz wszystkich pancernych. A potem musiała czyścić kibel, bo żygając nie trafiła do muszli. A Qwerty na to ziewnęłą przeciągle. A Niemamnie na to zemdlała od zapachu tych wszystkich rzygów okraszających te przepiekna historię. A MSK na to odpaliła telefon i wezwała fachowca od zjadania młodych kibli. Po 2 godzinach przyjechał fachowiec, obejrzał kibel i powiedział: "Nie mogę zjeść tego kibla. Jest zbyt brudny! To nie higieniczne! Jeżeli chcecie abym go zjadł, musicie wcześniej go porządnie wyszorować. A Mirabella na to wyczyściła kibel tym fachowcem. I ponownie się do niego zeżygała. Potem wrzuciła tam fachowca i spuściła wodę. I powiedziała "Red bull doda ci skrzydeł". Później sama zeżarła kibel. Nagle dostała sraczki, ale nie miała juz gdzie się wysrać, wpadła więc w panikę. Wysrała się na podłogę, a żeby zatrzeć ślady zbrodni, zlizała gówno. I zerzygała się na psa Henia. A Heniu z obrzydzenia i od "cudownych" zapachów zerzygał się na podłogę. Wtedy Mirabella od nieznośnego widoku żygów na podłodze, znów zerzygała się na Henia. Zaszło słonce (nie, nie zerzygało sie, zaszło, wzrok was nie myli), a oni nadal wymiotowali aż im się znudziło i poszli sobie na spacerek w świetle księżyca w pełni. Wtem usłyszeli głośny warkot. Na ich drodze pojawił się wielki, a raczej wielka ciężarówka...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Felony
Administrator
Administrator



Dołączył: 16 Mar 2006
Posty: 566
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 10:47, 01 Lip 2006    Temat postu:

Qwerty w ukryciu założyła nogę na nogę. "Jezus tez byl zydem"- mruknęła obojętnie.
W tym momencie ufo się obraziło i odleciało, nie zjadając pancernych. Więc zjadła je Mirbella, popijając winem jabłkowym i coca colą.

A jak wiadomo, to dobrze nie wpływa na żołądek, więc się zeżygała i ożygała psa oraz wszystkich pancernych. A potem musiała czyścić kibel, bo żygając nie trafiła do muszli. A Qwerty na to ziewnęłą przeciągle. A Niemamnie na to zemdlała od zapachu tych wszystkich rzygów okraszających te przepiekna historię. A MSK na to odpaliła telefon i wezwała fachowca od zjadania młodych kibli. Po 2 godzinach przyjechał fachowiec, obejrzał kibel i powiedział: "Nie mogę zjeść tego kibla. Jest zbyt brudny! To nie higieniczne! Jeżeli chcecie abym go zjadł, musicie wcześniej go porządnie wyszorować. A Mirabella na to wyczyściła kibel tym fachowcem. I ponownie się do niego zeżygała. Potem wrzuciła tam fachowca i spuściła wodę. I powiedziała "Red bull doda ci skrzydeł". Później sama zeżarła kibel. Nagle dostała sraczki, ale nie miała juz gdzie się wysrać, wpadła więc w panikę. Wysrała się na podłogę, a żeby zatrzeć ślady zbrodni, zlizała gówno. I zerzygała się na psa Henia. A Heniu z obrzydzenia i od "cudownych" zapachów zerzygał się na podłogę. Wtedy Mirabella od nieznośnego widoku żygów na podłodze, znów zerzygała się na Henia. Zaszło słonce (nie, nie zerzygało sie, zaszło, wzrok was nie myli), a oni nadal wymiotowali aż im się znudziło i poszli sobie na spacerek w świetle księżyca w pełni. Wtem usłyszeli głośny warkot. Na ich drodze pojawił się wielki, a raczej wielka ciężarówka a wtedy przyszdeł pan w czarnej czapce, znany jako Darth Wader i powiedział
-I
am
you'r
father


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Asai
Superstar
Superstar



Dołączył: 02 Kwi 2006
Posty: 569
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z nienacka

PostWysłany: Sob 11:18, 01 Lip 2006    Temat postu:

Qwerty w ukryciu założyła nogę na nogę. "Jezus tez byl zydem"- mruknęła obojętnie.
W tym momencie ufo się obraziło i odleciało, nie zjadając pancernych. Więc zjadła je Mirbella, popijając winem jabłkowym i coca colą.

A jak wiadomo, to dobrze nie wpływa na żołądek, więc się zeżygała i ożygała psa oraz wszystkich pancernych. A potem musiała czyścić kibel, bo żygając nie trafiła do muszli. A Qwerty na to ziewnęłą przeciągle. A Niemamnie na to zemdlała od zapachu tych wszystkich rzygów okraszających te przepiekna historię. A MSK na to odpaliła telefon i wezwała fachowca od zjadania młodych kibli. Po 2 godzinach przyjechał fachowiec, obejrzał kibel i powiedział: "Nie mogę zjeść tego kibla. Jest zbyt brudny! To nie higieniczne! Jeżeli chcecie abym go zjadł, musicie wcześniej go porządnie wyszorować. A Mirabella na to wyczyściła kibel tym fachowcem. I ponownie się do niego zeżygała. Potem wrzuciła tam fachowca i spuściła wodę. I powiedziała "Red bull doda ci skrzydeł". Później sama zeżarła kibel. Nagle dostała sraczki, ale nie miała juz gdzie się wysrać, wpadła więc w panikę. Wysrała się na podłogę, a żeby zatrzeć ślady zbrodni, zlizała gówno. I zerzygała się na psa Henia. A Heniu z obrzydzenia i od "cudownych" zapachów zerzygał się na podłogę. Wtedy Mirabella od nieznośnego widoku żygów na podłodze, znów zerzygała się na Henia. Zaszło słonce (nie, nie zerzygało sie, zaszło, wzrok was nie myli), a oni nadal wymiotowali aż im się znudziło i poszli sobie na spacerek w świetle księżyca w pełni. Wtem usłyszeli głośny warkot. Na ich drodze pojawił się wielki, a raczej wielka ciężarówka a wtedy przyszdeł pan w czarnej czapce, znany jako Darth Wader i powiedział
-I AM YOUR FATHER!!!
Henio stanął jak wryty.
- Naprawdę? Tatusiu!!!
I pobiegł w jego stronę z...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
CatWarrior
Administrator
Administrator



Dołączył: 31 Mar 2006
Posty: 664
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 13:43, 01 Lip 2006    Temat postu:

Qwerty w ukryciu założyła nogę na nogę. "Jezus tez byl zydem"- mruknęła obojętnie.
W tym momencie ufo się obraziło i odleciało, nie zjadając pancernych. Więc zjadła je Mirbella, popijając winem jabłkowym i coca colą.

A jak wiadomo, to dobrze nie wpływa na żołądek, więc się zeżygała i ożygała psa oraz wszystkich pancernych. A potem musiała czyścić kibel, bo żygając nie trafiła do muszli. A Qwerty na to ziewnęłą przeciągle. A Niemamnie na to zemdlała od zapachu tych wszystkich rzygów okraszających te przepiekna historię. A MSK na to odpaliła telefon i wezwała fachowca od zjadania młodych kibli. Po 2 godzinach przyjechał fachowiec, obejrzał kibel i powiedział: "Nie mogę zjeść tego kibla. Jest zbyt brudny! To nie higieniczne! Jeżeli chcecie abym go zjadł, musicie wcześniej go porządnie wyszorować. A Mirabella na to wyczyściła kibel tym fachowcem. I ponownie się do niego zeżygała. Potem wrzuciła tam fachowca i spuściła wodę. I powiedziała "Red bull doda ci skrzydeł". Później sama zeżarła kibel. Nagle dostała sraczki, ale nie miała juz gdzie się wysrać, wpadła więc w panikę. Wysrała się na podłogę, a żeby zatrzeć ślady zbrodni, zlizała gówno. I zerzygała się na psa Henia. A Heniu z obrzydzenia i od "cudownych" zapachów zerzygał się na podłogę. Wtedy Mirabella od nieznośnego widoku żygów na podłodze, znów zerzygała się na Henia. Zaszło słonce (nie, nie zerzygało sie, zaszło, wzrok was nie myli), a oni nadal wymiotowali aż im się znudziło i poszli sobie na spacerek w świetle księżyca w pełni. Wtem usłyszeli głośny warkot. Na ich drodze pojawił się wielki, a raczej wielka ciężarówka a wtedy przyszdeł pan w czarnej czapce, znany jako Darth Wader i powiedział
-I AM YOUR FATHER!!!
Henio stanął jak wryty.
- Naprawdę? Tatusiu!!!
I pobiegł w jego stronę z bazooką w ręku.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Asai
Superstar
Superstar



Dołączył: 02 Kwi 2006
Posty: 569
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z nienacka

PostWysłany: Sob 16:52, 01 Lip 2006    Temat postu:

Qwerty w ukryciu założyła nogę na nogę. "Jezus tez byl zydem"- mruknęła obojętnie.
W tym momencie ufo się obraziło i odleciało, nie zjadając pancernych. Więc zjadła je Mirbella, popijając winem jabłkowym i coca colą.

A jak wiadomo, to dobrze nie wpływa na żołądek, więc się zeżygała i ożygała psa oraz wszystkich pancernych. A potem musiała czyścić kibel, bo żygając nie trafiła do muszli. A Qwerty na to ziewnęłą przeciągle. A Niemamnie na to zemdlała od zapachu tych wszystkich rzygów okraszających te przepiekna historię. A MSK na to odpaliła telefon i wezwała fachowca od zjadania młodych kibli. Po 2 godzinach przyjechał fachowiec, obejrzał kibel i powiedział: "Nie mogę zjeść tego kibla. Jest zbyt brudny! To nie higieniczne! Jeżeli chcecie abym go zjadł, musicie wcześniej go porządnie wyszorować. A Mirabella na to wyczyściła kibel tym fachowcem. I ponownie się do niego zeżygała. Potem wrzuciła tam fachowca i spuściła wodę. I powiedziała "Red bull doda ci skrzydeł". Później sama zeżarła kibel. Nagle dostała sraczki, ale nie miała juz gdzie się wysrać, wpadła więc w panikę. Wysrała się na podłogę, a żeby zatrzeć ślady zbrodni, zlizała gówno. I zerzygała się na psa Henia. A Heniu z obrzydzenia i od "cudownych" zapachów zerzygał się na podłogę. Wtedy Mirabella od nieznośnego widoku żygów na podłodze, znów zerzygała się na Henia. Zaszło słonce (nie, nie zerzygało sie, zaszło, wzrok was nie myli), a oni nadal wymiotowali aż im się znudziło i poszli sobie na spacerek w świetle księżyca w pełni. Wtem usłyszeli głośny warkot. Na ich drodze pojawił się wielki, a raczej wielka ciężarówka a wtedy przyszdeł pan w czarnej czapce, znany jako Darth Wader i powiedział
-I AM YOUR FATHER!!!
Henio stanął jak wryty.
- Naprawdę? Tatusiu!!!
I pobiegł w jego stronę z bazooką w ręku.
- To za to - krzyknął - że zostawiłeś mamę i mnie jak byłem mały!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Felony
Administrator
Administrator



Dołączył: 16 Mar 2006
Posty: 566
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 16:58, 01 Lip 2006    Temat postu:

Qwerty w ukryciu założyła nogę na nogę. "Jezus tez byl zydem"- mruknęła obojętnie.
W tym momencie ufo się obraziło i odleciało, nie zjadając pancernych. Więc zjadła je Mirbella, popijając winem jabłkowym i coca colą.

A jak wiadomo, to dobrze nie wpływa na żołądek, więc się zeżygała i ożygała psa oraz wszystkich pancernych. A potem musiała czyścić kibel, bo żygając nie trafiła do muszli. A Qwerty na to ziewnęłą przeciągle. A Niemamnie na to zemdlała od zapachu tych wszystkich rzygów okraszających te przepiekna historię. A MSK na to odpaliła telefon i wezwała fachowca od zjadania młodych kibli. Po 2 godzinach przyjechał fachowiec, obejrzał kibel i powiedział: "Nie mogę zjeść tego kibla. Jest zbyt brudny! To nie higieniczne! Jeżeli chcecie abym go zjadł, musicie wcześniej go porządnie wyszorować. A Mirabella na to wyczyściła kibel tym fachowcem. I ponownie się do niego zeżygała. Potem wrzuciła tam fachowca i spuściła wodę. I powiedziała "Red bull doda ci skrzydeł". Później sama zeżarła kibel. Nagle dostała sraczki, ale nie miała juz gdzie się wysrać, wpadła więc w panikę. Wysrała się na podłogę, a żeby zatrzeć ślady zbrodni, zlizała gówno. I zerzygała się na psa Henia. A Heniu z obrzydzenia i od "cudownych" zapachów zerzygał się na podłogę. Wtedy Mirabella od nieznośnego widoku żygów na podłodze, znów zerzygała się na Henia. Zaszło słonce (nie, nie zerzygało sie, zaszło, wzrok was nie myli), a oni nadal wymiotowali aż im się znudziło i poszli sobie na spacerek w świetle księżyca w pełni. Wtem usłyszeli głośny warkot. Na ich drodze pojawił się wielki, a raczej wielka ciężarówka a wtedy przyszdeł pan w czarnej czapce, znany jako Darth Wader i powiedział
-I AM YOUR FATHER!!!
Henio stanął jak wryty.
- Naprawdę? Tatusiu!!!
I pobiegł w jego stronę z bazooką w ręku.
- To za to - krzyknął - że zostawiłeś mamę i mnie jak byłem mały!
- I am Father Mirabelli!!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Asai
Superstar
Superstar



Dołączył: 02 Kwi 2006
Posty: 569
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z nienacka

PostWysłany: Sob 17:09, 01 Lip 2006    Temat postu:

Qwerty w ukryciu założyła nogę na nogę. "Jezus tez byl zydem"- mruknęła obojętnie.
W tym momencie ufo się obraziło i odleciało, nie zjadając pancernych. Więc zjadła je Mirbella, popijając winem jabłkowym i coca colą.

A jak wiadomo, to dobrze nie wpływa na żołądek, więc się zeżygała i ożygała psa oraz wszystkich pancernych. A potem musiała czyścić kibel, bo żygając nie trafiła do muszli. A Qwerty na to ziewnęłą przeciągle. A Niemamnie na to zemdlała od zapachu tych wszystkich rzygów okraszających te przepiekna historię. A MSK na to odpaliła telefon i wezwała fachowca od zjadania młodych kibli. Po 2 godzinach przyjechał fachowiec, obejrzał kibel i powiedział: "Nie mogę zjeść tego kibla. Jest zbyt brudny! To nie higieniczne! Jeżeli chcecie abym go zjadł, musicie wcześniej go porządnie wyszorować. A Mirabella na to wyczyściła kibel tym fachowcem. I ponownie się do niego zeżygała. Potem wrzuciła tam fachowca i spuściła wodę. I powiedziała "Red bull doda ci skrzydeł". Później sama zeżarła kibel. Nagle dostała sraczki, ale nie miała juz gdzie się wysrać, wpadła więc w panikę. Wysrała się na podłogę, a żeby zatrzeć ślady zbrodni, zlizała gówno. I zerzygała się na psa Henia. A Heniu z obrzydzenia i od "cudownych" zapachów zerzygał się na podłogę. Wtedy Mirabella od nieznośnego widoku żygów na podłodze, znów zerzygała się na Henia. Zaszło słonce (nie, nie zerzygało sie, zaszło, wzrok was nie myli), a oni nadal wymiotowali aż im się znudziło i poszli sobie na spacerek w świetle księżyca w pełni. Wtem usłyszeli głośny warkot. Na ich drodze pojawił się wielki, a raczej wielka ciężarówka a wtedy przyszdeł pan w czarnej czapce, znany jako Darth Wader i powiedział
-I AM YOUR FATHER!!!
Henio stanął jak wryty.
- Naprawdę? Tatusiu!!!
I pobiegł w jego stronę z bazooką w ręku.
- To za to - krzyknął - że zostawiłeś mamę i mnie jak byłem mały!
- I am Father Mirabelli!!.
Mirabella zmróżyła oczy - mój father nie robił by błędów w wymowie!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
CatWarrior
Administrator
Administrator



Dołączył: 31 Mar 2006
Posty: 664
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 11:36, 02 Lip 2006    Temat postu:

Qwerty w ukryciu założyła nogę na nogę. "Jezus tez byl zydem"- mruknęła obojętnie.
W tym momencie ufo się obraziło i odleciało, nie zjadając pancernych. Więc zjadła je Mirbella, popijając winem jabłkowym i coca colą.

A jak wiadomo, to dobrze nie wpływa na żołądek, więc się zeżygała i ożygała psa oraz wszystkich pancernych. A potem musiała czyścić kibel, bo żygając nie trafiła do muszli. A Qwerty na to ziewnęłą przeciągle. A Niemamnie na to zemdlała od zapachu tych wszystkich rzygów okraszających te przepiekna historię. A MSK na to odpaliła telefon i wezwała fachowca od zjadania młodych kibli. Po 2 godzinach przyjechał fachowiec, obejrzał kibel i powiedział: "Nie mogę zjeść tego kibla. Jest zbyt brudny! To nie higieniczne! Jeżeli chcecie abym go zjadł, musicie wcześniej go porządnie wyszorować. A Mirabella na to wyczyściła kibel tym fachowcem. I ponownie się do niego zeżygała. Potem wrzuciła tam fachowca i spuściła wodę. I powiedziała "Red bull doda ci skrzydeł". Później sama zeżarła kibel. Nagle dostała sraczki, ale nie miała juz gdzie się wysrać, wpadła więc w panikę. Wysrała się na podłogę, a żeby zatrzeć ślady zbrodni, zlizała gówno. I zerzygała się na psa Henia. A Heniu z obrzydzenia i od "cudownych" zapachów zerzygał się na podłogę. Wtedy Mirabella od nieznośnego widoku żygów na podłodze, znów zerzygała się na Henia. Zaszło słonce (nie, nie zerzygało sie, zaszło, wzrok was nie myli), a oni nadal wymiotowali aż im się znudziło i poszli sobie na spacerek w świetle księżyca w pełni. Wtem usłyszeli głośny warkot. Na ich drodze pojawił się wielki, a raczej wielka ciężarówka a wtedy przyszdeł pan w czarnej czapce, znany jako Darth Wader i powiedział
-I AM YOUR FATHER!!!
Henio stanął jak wryty.
- Naprawdę? Tatusiu!!!
I pobiegł w jego stronę z bazooką w ręku.
- To za to - krzyknął - że zostawiłeś mamę i mnie jak byłem mały!
- I am Father Mirabelli!!.
Mirabella zmróżyła oczy - mój father nie robił by błędów w wymowie! Dalej Henio, strzelaj!
Henio strzelił z bazooki prosto w męski czuły punkt, czym rozwalił mężczyznę na kawałki.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Asai
Superstar
Superstar



Dołączył: 02 Kwi 2006
Posty: 569
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z nienacka

PostWysłany: Pon 22:44, 03 Lip 2006    Temat postu:

-I AM YOUR FATHER!!!
Henio stanął jak wryty.
- Naprawdę? Tatusiu!!!
I pobiegł w jego stronę z bazooką w ręku.
- To za to - krzyknął - że zostawiłeś mamę i mnie jak byłem mały!
- I am Father Mirabelli!!.
Mirabella zmróżyła oczy - mój father nie robił by błędów w wymowie! Dalej Henio, strzelaj!
Henio strzelił z bazooki prosto w męski czuły punkt, czym rozwalił mężczyznę na kawałki, przy okazji robiąc piękne wgłębienie w ziemi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum forum o the sims i the sims 2 Strona Główna -> Opowieści książki nowele Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 5, 6, 7 ... 14, 15, 16  Następny
Strona 6 z 16

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Forum.
Regulamin